czwartek, 29 kwietnia 2010

...nic nie robienie jest straszne...chciałam spróbować jak to jest, ale nie dam rady. Jednak cały czas coś mnie zajmuje. Książka, mail, fotografia, muzyka, telefon z pracy...mogę wymieniać w nieskończoność, ale nie potrafię nic nie robić. No dobrze, przez godzinę, ale to maks...plany na jutro za to olbrzymie. Czy już nie potrafimy się zatrzymać? czy mogę wyjść na ulicę i nie dać się porwać pędzącym manekinom? spokój jest w nas...kiedyś Maks powiedział, że jak nie możesz już czegoś robić bo Cię nudzi i nie możesz się na tym skupić, rób to dwa razy wolniej. Coś w tym jest. Próbuję się zatrzymać od jakiegoś czasu, efektem tego jest dostrzeganie zdecydowanie większej ilości kolorów, zapachów, ślimaków...ale jestem daleko :) co byłoby jeśli potrafilibyśmy 10 razy bardziej uważnie iść, patrzeć, słuchać...Przypomina mi się tu przewodnik niewidomego alpinisty, który powiedział, że nigdy dotąd nie zdawał sobie sprawy jak skomplikowany jest każdy krok, jak trudno go opisać komuś obok, kto nie widzi...
może na koniec z mojej ulubionej ostatnio książeczki pana Schmitta:
[...] codziennie patrz na świat, jakbyś oglądał go po raz pierwszy.



2 komentarze:

  1. Jak już się dowiesz jak to zrobić to daj mi znać :)
    Kurczę mi urlop zleciał i ciągle mam wrażenie, że nic nie zrobiłam :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Pola jak to, przecież mieszkanie oswoiłaś a to wymaga nie lada zachodu...
    ok, jak mi się uda to Ci napiszę :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...