Dziś trochę klimatu nie do odtworzenia, kolejna klatka zpsutej kliszy ale z górami, których okrutnie mi brakuje...Na szczęście na tej górskiej pustyni są ludzie z którymi żadna pustynia nie straszna...
(tak, tak i można pomyśleć o Berlinie)
Warszawa subiektywnie i inne takie...
Aga.....może nowe zdjęcie poprawi Ci nastrój....
OdpowiedzUsuńczekam...
dzięki za mobilizację...narazie nie mogę aparatu wziąć w ręce, jakoś tak...nijak
OdpowiedzUsuń