znalazłam ptaka...gdzieś na Pradze, która przypomina krakowski Kazimierz lat temu 15...Strach tu chodzić wieczorem, rozsypujące się kamienice, ciemne zaułki...Parki miejskie, co charakterystyczne dla Warszawy teraz białe i poprzecinane śladami setek stóp, psich łap, ale i nart. Dziwne to miejsce. Pamiętam jak zaczęłam szukać mieszkania i wszyscy mówili tyko nie Praga, nie ta strona Wisły...Myślę sobie, że i tak teraz pod białą czapą śniegu wszystko lepiej wygląda, choć potwornie smutne...

Tak na początek czterdziestu dni stawania się lepszym, uważniejszym i jeszcze...
muzyka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz