niedziela, 28 listopada 2010

pierwszy dzień zimy

Jesteś kwiatem, który do życia się budzi,
lecz nie zakorzenia się tu...

a tu całość 
Dziś byłam na Targówku, mówię Wam - koniec świata. Potwornie smutne blokowiska, trochę klimat z Łodzi Kaliskiej. Dobrze, że nocny śnieg przykrył to świeżą warstwą białego puchu, bo tej szarości i brudu byłoby jeszcze więcej. A wydostać się stamtąd to już kosmos, wszystko dlatego, że zostawiłam famaja w domu, nie potrafię poruszać się komunikacją w Warszawie.
A potem już było bardzo przyjemnie. Przeniosłam się na chwilę do Szwajcarii za sprawą Dobrych Duchów z Krakowa, będących w podróży. Nie wiem czy powinnam pisać, że z Krakowa czy bardziej z Bazylei :) 
Spędziliśmy na rozmowach kawałek popołudnia, cudnie było się spotkać. Następnym razem może w górach, może w Szwajcarii. 
Wracając wyjęłam aparat z torebki i tak się zanurzyłam w śniegowym krajobrazie miejskim na chwile dwie, nie trzeba różowych okularów :)





4 komentarze:

  1. Śliczne foty, super życie :) Podziwiam czytając blog. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdjęcia są magiczne, tak samo jak Ty:)
    Buźka
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  3. Blanko, zwykle życie, to nie nasze, wydaje nam się super, a jest zwyczajne, kwestia tylko dostrzegania tych małym radości i wtedy już jest magicznie:)) u Ciebie na pewno też...
    dziękuję, focić się uczę...ciągle

    OdpowiedzUsuń
  4. Aga, dziękuję :) każdy z nas ma tą magię w sobie...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...