czwartek, 27 stycznia 2011

przypadek?

Historia kolejna. Poszłam zrobić sobie herbatę do naszej korporacyjnej kuchni, przy okazji wstąpiłam na drugie skrzydło do chłopaków. Dowiedziałam się, że po biurze krążą plotki, że wracam do Krakowa. Tutaj zwykle jest tak, że sam jeszcze nie pomyślisz, a wszyscy już o tym gadają :) ale do rzeczy...
Rozmawiam sobie, że nie mam planów, a raczej dziką satysfakcję z dziania się i póki co planuję chatę na polanie, bo wkrótce muszę złożyć projekt do urzędu, ale pewnie mieszkanie ktoś w końcu kupi, a ja nie mam siły szukać czegoś nowego. Na to M, który siedział cichutko mówi: mam propozycję dla ciebie. Otóż mamy mieszkanie, tuż nieopodal, dwupokojowe, właśnie dziewczyna sie wyprowadza i jeśli byś chciała...
Zamarłam na chwilunię. W sobotę idę oglądać :)
Dostałam też telefon, że są ludzie zainteresowani kupnem tego, w którym mieszkam, ale...ze mną :)

5 komentarzy:

  1. wcale im się nie dziwię że z Tobą, bo ty dobra inwestycja jesteś ;)
    ale to dwupokojowe! hohoho jakby co to mielibyśmy gdzie spać! ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. no moglibyście odwiedzić syrenkę dłużej niż dwie chwile, chyba, że wyjedzie na Ukrainę...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie zgadzam się na sprzedanie Ciebie komuś :)
    Nie nie nie!
    Mam nadzieję, że owocne okaże się Twe oglądanie :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Pola nie dam się :)i mam cichą nadzieję, że nie wyląduję na Ukrainie...

    OdpowiedzUsuń
  5. na ukrainie nie bo ... już sama wiesz dajac komentarz pod moim! więc mieszkanie inne ci pisane! a wtedy... warszawo drżyj!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...