za oknem słońce, a mi pozostaje podłoga w poziomie...taki czas potrzebny do zebrania myśli, choć stacjonarnym stworzeniem nie jestem. No ale zawsze mogę wypełznąć na balkon i wrócić z takim czymś :) ostatnie dla B, od której dostałam nasionka powoju, a teraz mogę przekazać dalej...
8 lat temu
Co cię uziemiło?aż tak...
OdpowiedzUsuńkręgosłup...
OdpowiedzUsuńOstatnio jakieś smutne te Twoje posty. Nie piszę bo nie wiem co, ale czytam:)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się.
Wszystko jest dobrze, to mój stary kręgosłup skrzypi, ale smutno nie jest :) dziękuje za zaglądanie i czytanie :) chyba jestem trochę jak misiek szykujący się do snu zimowego :)
OdpowiedzUsuń