Dziś dwa skarby znalezione w sieci. Zimowe, bo jakoś mi już tęskno, i do gór (nic nowego), i do śladówek w puchu, i przestrzeni. Pierwszy, przerobiony z kamiennego domku ogrodnika, z doklejoną szklaną budką. Mam ogromną słabość do kamienia, wydaje mi się ponadczasowy i ogrzany, oddaje ciepło. Poza tym sam w sobie niesie i fakturę i kolor.
Drugi to maluśki domek na stoku, zbudowany z drewna. i więcej
świetny ten domek ogrodnika. też już czekam na śnieg i ślad :-)
OdpowiedzUsuńIdealny ten pierwszy domek!
OdpowiedzUsuńIdealne miejsce do relaksu z książką i kieliszkiem wina. Ten pierwszy szczególnie.
OdpowiedzUsuńWidzę, że pierwszy domek zdecydowanie bardziej nastraja pozytywnie:) Jak dla mnie to schody w środku zrobiłabym lekkie i jasne, łazienkę z drewnianą podłogą i najlepiej kominkiem, żeby siedząc w wannie, czytając książkę, popijąc wino możnabyło słyszeć strzelający ogień...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam