niedziela, 15 stycznia 2012

zimka kochana przyszła

nic to, że jutro będę tańczyć ślizgawkowe piruety na famaju, dziś jest pięknie...spadło trochę gwiazdek z nieba i teraz też takie z dynamiką muchy spadają z nieba. Za tydzień w góry, na narciochy :)
A dziś szybki spacer wieczorowa porą, tuż obok, na skarpie wiślanej.


4 komentarze:

  1. a mojego Mi nie wzięłabyś ze sobą? :P

    OdpowiedzUsuń
  2. chętnie, tylko, że ja na biegówy po lasach i krzakach. Mi małe nóżki ma jeszcze na takie szaleństwa...

    OdpowiedzUsuń
  3. jak Ci Misia przeciągnę po krzaczorach to zmienisz zdanie :) daj mu trochę podrosnąć, ciotka trzpiotka jeszcze go weźmie w obroty...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...