pierwsza w tym roku, granatowo kobaltowa, uzbrojona w pioruny i błyskawice, nadciąga. Może tęcza się rozbarwi tuż po? krokus Łazienkowy, z ostatniego spaceru. Pamiętam jak blisko cztery lata temu przyjechałam do Warszawy i wybrałam się do Łazienek właśnie, zobaczyłam mnóstwo spacerujących ludzi, zatrzymujących się w kawiarniach na kawę i rurki z kremem. Sama zaopatrzyłam się w takową i usiadłam w krzewach róż na ławce przy pomniku Szopena z wierzbą, który znałam tylko z telewizji. Do dziś pamiętam te dźwięki, smak rurki i kolor róż. Minął rok jak te róże i tego Szopena mam bardzo blisko, lubię to miejsce.
Choć wszystko inne się zmieniło...
kalejdoskopowo
8 lat temu
piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńa wiesz, ja bardzo lubię design traveller...