środa, 4 lipca 2012

nr 4

w całej sprawie organizowania się w nowej przestrzeni zawodowej, z zusem, urzędem pracy, wnioskami unijnymi, fundacjami i całą nieskończonością procedur i wniosków jest zwykłe życie, rysowanie, focenie, ale i spotkania z ludźmi. Również z tymi obok, jak pan z kramu warzywnego, który budzi się o 4 rano żeby przyjechać, rozłożyć swój stolik z parasolem i wystawić swoje wyhodowane warzywa, pyszne nawiasem mówiąc, jest i Jola ze Śniegockiej, jak się przedstawiła zaciągając u mnie dług 2 zł na wieczność pewnie, są biesiadnicy spod śmietnika, których historie chcąc nie chcąc słuchamy wszyscy wkoło, pani, która zamyka drzwi na klatce i nie pytajcie dlaczego, ale wpada w nerwy jak ktoś zostawi otwarte. Ot życie, każdego sposób na cieszenie się nim...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...