wtorek, 30 czerwca 2009


...dziś będzie o PKP (koniecznie z muzyką poniżej)
Moje podróże do Krakowa i spowrotem coraz bardziej mnie bawią :) kiedyś jadąc do Wafki o 19.00 z Krakowa dotarliśmy o 2.00 nad ranem, złożyłam reklamację i dostałam piękne pismo z technicznymi aspektami całej sprawy i oczywiście pkp nie widzi przyczyny w sobie, bo przecież mogła pani wysiąść (ten pociąg tzw. express nie zatrzymuje się nigdzie po drodze) mogłam mieć spadochron przecież to normalne w podróży:)
Ostatnio pociąg o 19.00 wogóle ominął Kraków :) z megafonów płynęły kolejne propozycje a to zamiana miejscówki, a to oddanie biletu aż wkońcu decyzja 4 wagony dopięte do następnego...ale zanim to nastąpiło trzeba było odstać w dwóch kolejkach, być wpisanym w zeszyt (ręcznie), mieć adnotację na bilecie (ręcznie) że się spóźnił a w zasadzie nie jechał wogóle :)
W takich sytuacjach ludzie jednoczą się w bólu i tak to poznałam w kolejce wpółpasażera, co zabawne udało się też całkiem nieźle wsiąść do tego pociągu choć było to nie lada wyzwaniem...
Szczęśliwie, przed 24 dotarliśmy do Dworca Centralnego i na metro...
Tak na przyszłość zastanawiam się czy brać spadochron (ale czasami nie jeździ wogóle, jak więc z niego wyskoczyć po drodze), zmienić godziny hmmm a jeśli szczęście przeniesie się z 19.00 na 20.00, z "Tatr" na "Malinowskiego"? Wolę Tatry, choć Bronisław był niesamowity...
co tu zrobić, co tu zrobić???
acha ..............nic (to słynne powiedzenie Z.) przecież to tylko PKP...

http://www.youtube.com/watch?v=xd0cOyPeJlQ&feature=PlayList&p=47E292811BA7DAFD&playnext=1&playnext_from=PL&index=3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...