niedziela, 15 listopada 2009

...jak już tyle moich fascynacji tu pakuję, to nie mogę pominąć mojego ulubionego lokalnego rzeźbiarza Marcina Rząsy, syna Antoniego z Zakopanego...



4 komentarze:

  1. hmmm...
    rzeźba....
    ciekawe wspomnienia....

    OdpowiedzUsuń
  2. piszesz o Włoszech?
    Marcin jest czadowy, a stopy i palce tych drewniaczków są nieziemskie...

    OdpowiedzUsuń
  3. we Włoszech nigdy nie byłam i pewnikiem "szybciorem" tam nie zajadę.... ale kiedyś kto wie kto wie!?

    OdpowiedzUsuń
  4. luknij na "ja w podróży" właśnie skończyłam...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...