pokój Tygrysa

Przeprowadziliśmy się na trzecie piętro, wysokiej kamienicy tuż przed narodzinami Tygrysa, pamiętam, że bardzo sapałam wychodząc po schodach. To mieszkanie miało być takie bardzo nasze, remont zrobiony własnymi siłami pochłonął mnóstwo energii i czasu. Pruliśmy je skutecznie i do bólu, co rusz odkrywając stare rury w ścianach, w suficie, gruz w podłodze, spróchniałe deski. Udało się, przynajmniej w jakiejś części uzyskać przestrzeń i światło, wkrótce znowu przeprowadzka, bo my już tak mamy, dlatego wrzucę tu kilka zdjęć. Na początek przestrzeń Tygrysa, jego bardzo słoneczny pokój, w większości z ikei, choć trochę zmodyfikowanej, jak komoda z przewijakiem, czy łóżeczko na kółkach. Piękne ptaki origami za Szwajcarii od Dawida, zaś Anielka we wnęce to dzieło ceramiczne Agi C.