Mam kilka zdjęć wygrzebanych gdzieś z muzeach, galeriach, bądź malusich sklepikach w różnych zakątkach świata. Są zwykle czarno-białe, podpisane nazwiskiem, którego próżno szukać w necie. To takie małe skarby. Jeden, znaleziony w Szwajcarii już był tutaj . A ten, filmowy ma taki fajny famajowy klimat...na dziś :)
...no i trzeba tu odnotować urodziny dwóch kobietek - słońca życzę...
8 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz