dziś u dominików usłyszałam na dzień dobry: świeci słońce - to wielka radość! obudziliśmy się - to wielka radość! przyszliśmy tutaj - to wielka radość!
Cały dzień nabrał innego koloru, różowego - bo na różowym famaju wśród Łazienkowych róż,
żółtego - bo liście pod stadionem Legii,
czekoladowego - bo przerwa w cafejce Kafka z czekoladowym rogalikiem i książką, jedno z ulubionych miejsc od dziś na mapie Warszawy. Można wziąć leżak albo paletki do kometki i poużywać sobie na trawce przed kawiarnią, zaś w środku można poczytać - wszędzie są książki i można je nawet kupić - 10zł za kg, bądź posłuchać fajnej muzy. Ja przyszłam ze swoją i odleciałam :)
A do tego pasuje mi muzyka...
ehhh i jeszcze może czerwonego - bo jak zdejmę rowerowy kask to...no właśnie, wczoraj pod wpływem Poli postanowiłam coś zrobić dla siebie :) a miałam w szufladzie saszetkę z farbą do włosów...reszty się domyślcie :)))
miałam szukać odczynnika ale sobie pomyślałam - co mi tam, przecież kolorowa jesień...nie wiem tylko co będzie na budowie ;)
8 lat temu
koniecznie zrób zdjęcie i wyślij.... moze byc mms :)
OdpowiedzUsuńok tylko w pełnym słońcu, żeby był efekt...
OdpowiedzUsuńczekam...y
OdpowiedzUsuńcierpliwość to cecha bogów :)) a tak naprawde rano jeszcze szaro, wieczorem już szaro - kocioł Pani, kocioł okrutny...
OdpowiedzUsuń