i chwila oddechu...Zaczęło padać, niebo zszarzało, ale świecą jeszcze żółte i czerwone listki, jutro wyjazd w góry - ciekawe jak nas przywitają :)
A to listek z naszej zeszłorocznej wyprawy na grzyby.
Zapowiadają się zmiany i moja szklarnia pomidorowa pewnie zmieni właściciela wkrótce, co wiąże się z przeprowadzką. A bardzo polubiłam to mieszkanie. Teraz chętnie przeniosłabym się w miejsce, które mogłabym urządzić :) kiedyś miałam taki pomysł, że będziemy podróżować, kupować chałupy, urządzać je i sprzedawać, a potem dalej w drogę. Mam słabość do starych stodół, zwłaszcza tych w górach, częściowo z kamienia i drewna. Takowe są w Norwegii albo Szwajcarii, ale zdecydowałam, że nie przenoszę się za granicę. Trzeba powalczyć tutaj o swoją stodołę na polanie i jeszcze trochę pomieszkać w tej naszej stolicy. Z czasem myślę, że i do gór będzie bliżej a i kozy jakieś dla Poli się znajdą...a na dachu będą króliki.
10 lat temu

czy mi sie wydaje czy oprócz silnego dzisiaj wiatru to powiało melancholią?
OdpowiedzUsuńo takkk. Ale już mi przeszło:))) chyba się starzeję, bo nie chce mi się pakować tych gratów, a co gorsze szukać nowych, tak fajnych właścicieli jak ci obecni...
OdpowiedzUsuń