czwartek, 18 listopada 2010

z filiżanką

gorącej, czarnej kawy. Ostatnio narodowa sprawa szaleje takimi atakami zmasowanymi i wtedy ucho puchnie od słuchawki i wszystko jest na wczoraj. Ale jest też taki czas, kiedy można spokojnie wypić kawę. To właśnie teraz :) Wróciła sprawa biznesplanu, bo teraz trzeba mi wymyśleć inny, żeby uruchomić tamten poprzedni. Są małe kroczki do przodu i to cieszy. Bardzo to skomplikowane, ale na szczęście pomysłów całe morze. Teraz tylko konsekwentnie do przodu. W Warszawie pora deszczowa, strój nurka obowiązujący na famaju, a bieganko tylko w weekendy, bo dnia ubywa niczym listków na żywopłocie. Dużo Dobrych Duchów wkoło...S muzyke filmowa włączył, a za oknem ciemność sie włączyła. Jeszcze tylko jutro i weekend.
A poniżej moja słabość, tak jak Poli do kóz i sztućców, to moja do skandynawskich wnętrz, a to stąd...

4 komentarze:

  1. Piękna ta podłoga tylko przy dzieciach i zwierzętach to marzenie.Blog super,lubię i zaglądam,jakoś ładnie pisany,dobrze się czyta-Z.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :) bardzo mi miło i aż chce się dalej to robić...
    Podłoga przy dzieciach może być przecierana na biało, a wtedy też ostrzenie pazurów kota i czochranie psa prawie niewidoczne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A wiesz że ja też lubię ten styl? :) Możesz mi zaprojektować moje przyszłe studio :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...