napisać posta jak tylko tu się zagnieżdżę. Czuję się trochę jak bocian. Bo nowe gniazdo na wiosnę, bo na ostatnim pietrze, na wierzchołkach drzew, bo planowanie podróży, no i czerwone rajstopy na nogach. A tak na prawdę wiosna. Dziś mokra, ale po czymś musi się ten świat zazielenić, zatem strój nurka na famaj i w drogę. Co przez ten niebyt (internetowy też) się wydarzyło? Otóż moje gniazdo lubią goście, a ja lubię gości, jak mieszkam już cały tydzień, to w zasadzie codziennie ktoś przychodzi. Są rozmowy, wspólne pichcenie (Pola dzięki za naleśniki) herbata, różne różności. Co do samego gniazda,
to nie ma już czerwonych drzwi, jakiś spec pomalował je dziś w kolorze lamperii, oj pewnie tak się to nie skończy łagodnie.
A weekend był wyjazdowy, na polanie - 120 drzew więcej,
a na Krupowej resztki śniegu i jakieś pierwsze oznaki wiosny,
choć Babia zmrożona jeszcze.
Na koniec kaczeńce z Psiej Doliny...
8 lat temu
To ja dziękuję!
OdpowiedzUsuńNo i już niedlugo będziemy bliżej siebie :)
Udanego wtorku :*
a już miałam pisać smska... ale widzę że wszystko OK i że tak powiem w normie! :)
OdpowiedzUsuńcałuski a zamiast smska dostaniesz mmska :)
cieszę się :)
OdpowiedzUsuńPola, nie mogę sie doczekać...
Kasztelanka, a jak tam papierowe maile? :))
się robią i zrobić sie nie mogą... moze mi Maja pomoże? bo się do bazgrania bierze!
OdpowiedzUsuń