poniedziałek, 11 kwietnia 2011

obiecałam

napisać posta jak tylko tu się zagnieżdżę. Czuję się trochę jak bocian. Bo nowe gniazdo na wiosnę, bo na ostatnim pietrze, na wierzchołkach drzew, bo planowanie podróży, no i czerwone rajstopy na nogach. A tak na prawdę wiosna. Dziś mokra, ale po czymś musi się ten świat zazielenić, zatem strój nurka na famaj i w drogę. Co przez ten niebyt (internetowy też) się wydarzyło? Otóż moje gniazdo lubią goście, a ja lubię gości, jak mieszkam już cały tydzień, to w zasadzie codziennie ktoś przychodzi. Są rozmowy, wspólne pichcenie (Pola dzięki za naleśniki) herbata, różne różności. Co do samego gniazda,

to nie ma już czerwonych drzwi, jakiś spec pomalował je dziś w kolorze lamperii, oj pewnie tak się to nie skończy łagodnie.
A weekend był wyjazdowy, na polanie - 120 drzew więcej,

a na Krupowej resztki śniegu i jakieś pierwsze oznaki wiosny,

choć Babia zmrożona jeszcze.



Na koniec kaczeńce z Psiej Doliny...

4 komentarze:

  1. To ja dziękuję!
    No i już niedlugo będziemy bliżej siebie :)
    Udanego wtorku :*

    OdpowiedzUsuń
  2. a już miałam pisać smska... ale widzę że wszystko OK i że tak powiem w normie! :)
    całuski a zamiast smska dostaniesz mmska :)

    OdpowiedzUsuń
  3. cieszę się :)

    Pola, nie mogę sie doczekać...

    Kasztelanka, a jak tam papierowe maile? :))

    OdpowiedzUsuń
  4. się robią i zrobić sie nie mogą... moze mi Maja pomoże? bo się do bazgrania bierze!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...