sobota, 18 czerwca 2011

marzenia

te duże i te maleńkie. Warto je mieć, bo jakoś napędzają, prowokują do realizacji i życia tym samym. Każdy ma ich mnóstwo zwykle, nawet jeśli mówi, że ma wszystko i jest szczęśliwy, to w rozmowie coś się znajdzie. Tak oto Poli spełniło się marzenie o małym futrzaku, kocim spojrzeniu i czterech łapach i pojawiła się Lola, drobna i delikatna.
Miałam marzenie o usłyszeniu i zobaczeniu na żywo Bobby McFerrina, już prawie zapomniałam i odpuściłam, a tu pewnego dnia M pisze: rano będą dwa bilety!
Wczoraj był koncert. Dla mnie niezwykły, żywy i przyprawiający o gęsią skórę, ot i spełniło się marzenie. Nie sposób opisać atmosfery i reakcji tłumu, Bobby ma dar uruchamiania w ludziach mało, że uśmiechów, to potrafi włączyć niemałą publiczność sali kongresowej we wspólne muzykowanie, czasami fałszowanie, a czasami niezły czad. Były nawet pląsy :) Kapitalny czas...
Jako, że wspomniałam o badylku w którmś poście, zatem małe foto śniadaniowe.

Pan od badylków to nie kto inny jak M, czasami też od całkiem poważnych kwiatków, górskich, pustynnych...nie zna się na nich kompletnie, ale wybiera te najładniejsze...
A dziś sobota i mój ulubiony czas kiedy nie muszę grzebać w słupach, belkach i ścianach, za to włączyć muzykę, pogrzebać w moim mini ogródku, pogadać z powojami od B, ogarnąć bocianie gniazdo w rytmie niedźwiedziowej audycji i nic nie musieć...a ponieważ na pierwszym miejscu trójkowej listy nasz kawałek to muszę go tu wyśpiewać :)

11 komentarzy:

  1. Zamachowski,Grupa MoCarta... i super!

    OdpowiedzUsuń
  2. a Ty skąd tutaj? a góry? a zdjęcie ze szczytu?

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczynki, kiedy się na południowy wschód wybierzecie? Marzę jakoś wyjątkowo o wspólnej kawie, czy czymś..jakiś weekend na wsi?

    OdpowiedzUsuń
  4. o Zuziu :) to piękna myśl, nawet Ci powiem, że mi w głowie kiełkowała o wyprawie w Bieszczady, a tym samym może krośnieńskim spotkaniu... trzeba z myślenia przejść do działania. Marzenia muszą się spełniać;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Popieram,jeszcze z Tobą w Bieszczadach nie byłam!

    OdpowiedzUsuń
  6. My od 12lipca uziemieni,a potem dopiero od 25mogę coś planować! ;-/

    OdpowiedzUsuń
  7. o widzisz, to może na przełomie lipca i sierpnia, moja siostra będzie do 28...

    OdpowiedzUsuń
  8. właśnie dostałam obuchem po głowie! chrzciny u wojtka siostry mamy 31 lipca ;/

    OdpowiedzUsuń
  9. ej ej u której siostry? macie nowe dziecko?
    to pojedziemy w sierpniu:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hihihi starsza siostra wojtka urodziła syna w styczniu;-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...