grzebiąc w czeluściach sieci znalazłam projekt z biennale w Wenecji, z 2003 roku. Pomysł niezwykły i cały czas aktualny. Tutaj realizacja dodatkowo niesamowita przez miejsce ekspozycji.
Jutro ruszamy w świat, a może nawet na koniec świata, na wschód, tam gdzie kawałek mnie został na zawsze. Na pewno będzie zdjęciowo, tym bardziej, że spojrzenie trochę się wyostrzyło i teraz to dopiero widać coś w wizjerze :))
Dużo słońca dla wszystkich na weekend i uśmiechów...
8 lat temu
o łobuzerko... na wschód?! to gdzie to cię niesie?? nas na wschodzie nie ma, a Ty... hmmmm
OdpowiedzUsuńhej, Ty z Paryża? jedziemy na wschód od Warszawy, czyli nad Bug...
OdpowiedzUsuńw sierpniu może Bieszczady i to będzie ten Wasz wschód:)
jak to zostało wykonane? niesamowity efekt!
OdpowiedzUsuńTo prawda, efekt w tym białym kościele jest niezwykły. Na tej stronie http://www.steinerlenzlinger.ch/eye_giardino.html można poczytać coś więcej i zobaczyć też inne projekty, mniej lub bardziej podobne. Kwiaty są sztuczne ale gałązki z prawdziwych drzew.
OdpowiedzUsuńNiesamowite zdjęcia! Biennale nigdy nie zawodzi! :)
OdpowiedzUsuńDzięki za linka!
OdpowiedzUsuń