zaczęłyśmy w piątek, z Polą, zdjęciowo i spacerowo, oj napatrzyłyśmy się, że głowa boli i głównie na imprezujących młodych warszawiaków. Dobrze nam było razem bo zupełnie z innego świata obie :) Musimy powtarzać te nocne plenery, a może dzienne też...
A w niedzielę zanurzyłam się w niezapominajkach, różowych, Łazienkowych, pięknie tam teraz i pachnąco...
zaś po południu poszliśmy na lody...
i nawet nie wiem kiedy weekend się skończył.
8 lat temu
fajne buty! pasują do siebie... takie kolorowe i barwne :)
OdpowiedzUsuńo tak, kolorowo było na maksa, dobrze, że wyżej nie widać :))
OdpowiedzUsuń