niedziela, 2 września 2012

z podróży

...pralka trzeszczy z ogromu wrażeń, ale i brudnych rzeczy z rowerowych sakw. Zapach dobrej kawy z kafeterki, chrapanie M na kanapie. Mamy za sobą prawie dwie nieprzespane noce, jedna z powodu gruzińskiej supry, druga spędzona na lotnisku w Tbilisi.
...zaczęłam wczoraj pisać posta, dziś kończę :)
ubrania pachną w słońcu na balkonie, my wyspani i pachnący po dwóch tygodniach spania gdzie popadnie. Zdjęcia w toku zgrywania, póki co jedno gdzieś z okolic gór  Svaneti, nas nie widać, ale właśnie obżerałyśmy lokalne drzewko mirabelek :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...