zdjęcia z trzech różnych miejsc, w każdym inna historia, inni ludzie, marzenia, słońce i kolory...
Trzy pierwsze to z Warszawy, naszego starego nowego lokum, kolejne dwa z pod Śnieżnika, związane z dzieciakami, trzeci pakiet zaś z rodzinnego domu, spowity mgłą. Tak to objazd Polski ze środka na zachód i południe dobiega końca. Jeszcze tylko kilka wyczekanych spotkań, góry może słoneczne i stolica, za którą jakoś nie tęsknię...
8 lat temu
Jesiennie i nostalgicznie.
OdpowiedzUsuńo takkkk...
OdpowiedzUsuń