8 lat temu
piątek, 25 stycznia 2013
trochę
Warszawy, tej pod Białymstokiem. Spacer to dobra rzecz, bieganie jeszcze fajniejsze, a na biegówkach to już super. Gdzieś z pod solidnej już białej pierzyny wyglądają ostatnie badylki, niczym patyczaki, albo rysunek na śniegu. Super ta zima, choć M codziennie odkrywa swój samochód od nowa.
Wszystko jakieś bardziej ciche, delikatniejsze, subtelne i oczarowujące. A najbardziej rozbrajają mnie psy w skafandrach i butach, najlepiej z wystającym kożuszkiem i sznurówkami, nie sposób przejść obojętnie...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz