inspiracje

Dziś zaczarowała mnie pracownia, w dodatku ceramiczna. Kolory, pomysły aż chciałoby się dotknąć, użyć, przykleić na ścianie w kuchni i patrzeć jak na skarb. Bardzo lubię blog THOSE WHO MAKE, jak sobie obejrzę te malusie często pracownie, ludzi z pasją to wierzę, że tak się da. Jakiś taki optymizm  od razu w sercu się budzi. No dobrze, nie ma tam polskich przykładów, nie mówią o zusach, podatkach, opłatach, zaś o pasji, tworzeniu i o swojej miłości czy to do kapeluszy, czy ceramiki a nawet do hamburgerów i ciastek :) Polecam każdemu.
Wczoraj siedziałam przy maszynie pół dnia i muszę przyznać, że to łatwe nie jest. Ale mama mówiła, że prucie uczy, więc do bólu szyłam i prułam, czy osiągnęłam zamierzony cel? otóż nie, ale poćwiczyłam :) wzrósł we mnie apetyt na to żeby jednak takowy cel osiągnąć, więc w wolnej chwili pod parapetem stoi maszyna i wymienię komputer na nią i ją podręczę szyjąc i prując znowu.
Życie w kartonach, z jednym pokojem w stanie warsztatu stolarskiego, bez frontów szafek kuchennych   już mnie uodporniło na coś, co nazywa się względnym porządkiem. Już z nami tak jest, że remonty nam bliskie, ale to też twórcze, bo przy śniadaniu kombinujemy co w kuchni, a wieczorem co z szafami w pokoju. Życie płynie...
Czasami rzucam mysie klątwy na drogowca, który codziennie wysyła mi projekt, ale on jakoś nie dochodzi, albo panie w urzędzie, które szukają dziury w całym. Marzę o górach i wyprawie na grzyby.
no i na weekend pani z pinterest