rok temu zaczęłam robić kartki z kalendarza na pulpit. Nie wiem kiedy minął ten czas, a z drugiej strony jakby zatrzymać się nad poszczególnymi dniami, godzinami to tyle się wydarzyło...
Tak sobie pomyślałam, że zrobię kalendarz adwentowy, ale taki cotygodniowy, a w zasadzie coniedzielny, związany z zapalaniem kolejnej świecy...
Póki co grudzień, podobnie jak ten zeszłoroczny, z Babiej Góry.
9 lat temu
Hej Mamuśka :) pisz więcej, rozruszaj się troszkę ;) to i fotek Młodego mi tu brakuje baaaaardzo;)
OdpowiedzUsuńDrogi Anonimie :)) ruszam się, ruszam ale jakoś z aparatem nam nie po drodze :)
OdpowiedzUsuńjak się ujawnisz będzie mi łatwiej...