środa, 18 czerwca 2014

kilometry

Liczyliście kiedyś ile robicie kilometrów, chodząc po domu, sprzątając, robiąc zakupy, gotując, czyli nic nie robiąc? sporo.
Ostatnie trzy tygodnie nie były za bardzo wędrowne, bo albo skwar był niemiłosierny i wtedy lądowaliśmy w naszym ulubionym ogrodzie dla dzieci, bądź w parku, albo padało i wtedy spacery były targowo zakupowe w chuście. Byliśmy też między czasie na południu Polski i na północy ostatnio, na targach designu, na kilku wystawach, między innymi w centrum sztuki współczesnej i wczoraj na wystawie rocznej ASP w Warszawie. W kilku księgarniach. Udało mi się też oddać projekt, trudny, bo rysowany na akord, w między czasie i w nocy, trudny ale i oczyszczający i odrywający od domowej krzątaniny. A teraz foty uwolnione w końcu z wnętrza aparatu.
To z południa, z zielonych zbóż, łąk i ogrodu





a te z północy, z dzikiego Gdańska, jakiego nie znałam





a te z wystaw, szczególnie nam się spodobały drewniane zabawki zaprojektowane przez studentów wzornictwa warszawskiej ASP






na koniec zaś rowerowi lodziarze parkowi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...