poniedziałek, 19 kwietnia 2010

...uwierzycie? wróciłam :) naście godzin w blaszanym pudełku, zapach kwitnących pomarańczy, złowieszcza chmura i ot Warszawa, wierzba za oknem kwitnie a i kasztanowiec nie próżnował...

3 komentarze:

  1. nie wierzyłaś że kiedykolwiek będziesz się cieszyła, że wróciłaś w końcu do WARSA I SAWY!! :D
    czyżby interregio było wygodniejsze?!

    OdpowiedzUsuń
  2. długo by opowiadać,cieszę się na pewno,że wysiadłam z autobusu :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...