...a dziś zaproszę Was do Warszawy po drugiej stronie lasu. Do tężni, nad ukryte w zagajnikach jeziorka (ponoć zarybione), na trasę rowerową łudząco podobną do Czernichowskich okolic, gdzie po polnych drogach pędzą trzykucowe wozy :) a wszystko w zasięgu różowego famaja. Dziekuję M za wyprawę.
A i chciałabym tu odnotować wielkie szczęście kogoś, kto był mi kiedyś bardzo bliski, wielka to radość...
muzyka dla Was.
8 lat temu
:D :[
OdpowiedzUsuńTak ładnie jest w Warszawie??
OdpowiedzUsuńAż mi trudno w to uwierzyć :P
:*
Grazie mille, Gio.
OdpowiedzUsuńTak, tak to Warszawa, Pola niedowiarku może jednak Wafka zamiast Szwajcarii ;)
;)