niedziela, 31 lipca 2011

wasza górskości

Babia Góra, chimeryczna jak kobieta. Słynie z kaprysów pogodowych, zwłaszcza wietrznych. Wiele razy dała nam tak w kość, że na długi czas nie chciało się nawet o niej pomyśleć. Kiedyś, w szkole średniej chodziliśmy raz w miesiącu na Babią. To taka góra fidżi Beskidów. Udało nam się wdrapać na nią w zeszłym tygodniu, deszcz był łaskawy, wiatr także, Babia niczym kobieta,  piękna.






4 komentarze:

  1. Ech... I znowu mnie przeniosłaś... Dzięki! :)
    Piękne zdjęcia - widzę, że nową maszynkę już rozgryzłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. co Ty, jestem w takim lesie, że aż przykro...czuje się jakbym nic nie umiała i uczyła się dopiero literek.
    Ale ciesze się, że Ci się podobają, dzięki :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...