i obrabiam zdjęcia z moich mini wakacji, z kwiecistych i pachnących łąk Rycerzowej, buszowania w ogrodzie mamy pod Krakowem i w zbożu tuż obok. Mieszkając tam chyba nie doceniałam w pełni pobótki o trzeciej nad ranem przez ptasie radio nadające na cały regulator, głębi kolorów i misterności tych najzwyklejszych chwastowych kwiatków. Teraz jest inaczej. Tutaj rankiem słychać sroki i motocykle, chwastów jest mało, ale i tak część ląduje na stole w wazonie. Nasz balkon z brzozą i pomidorami, miętą i maciejką jest przyjemnym zakątkiem. Wkrótce znowu przeprowadzka i nie będzie już balkonu, za to olbrzymie okna i drzewa za nimi, no i ogród na dole, gdzie na ławce zasiada ponoć stukilkuletnia pani. A póki co trochę wakacji dla Was, zaglądających tutaj...
10 lat temu






Aga, jakie niesamowite są te Twoje zdjęcia to aż nie mogę uwierzyć. Są poprostu przepiekne. Naprawdę powinnaś być sławna.
OdpowiedzUsuń