i obrabiam zdjęcia z moich mini wakacji, z kwiecistych i pachnących łąk Rycerzowej, buszowania w ogrodzie mamy pod Krakowem i w zbożu tuż obok. Mieszkając tam chyba nie doceniałam w pełni pobótki o trzeciej nad ranem przez ptasie radio nadające na cały regulator, głębi kolorów i misterności tych najzwyklejszych chwastowych kwiatków. Teraz jest inaczej. Tutaj rankiem słychać sroki i motocykle, chwastów jest mało, ale i tak część ląduje na stole w wazonie. Nasz balkon z brzozą i pomidorami, miętą i maciejką jest przyjemnym zakątkiem. Wkrótce znowu przeprowadzka i nie będzie już balkonu, za to olbrzymie okna i drzewa za nimi, no i ogród na dole, gdzie na ławce zasiada ponoć stukilkuletnia pani. A póki co trochę wakacji dla Was, zaglądających tutaj...
9 lat temu
Aga, jakie niesamowite są te Twoje zdjęcia to aż nie mogę uwierzyć. Są poprostu przepiekne. Naprawdę powinnaś być sławna.
OdpowiedzUsuń