wtorek, 20 października 2015

babie lato

Gdzieś między wyjazdami udało mi się wyjść o świcie w pola i łąki. Chłopcy zostali w ciepłym łóżku a mnie skusił promyk słońca i pobiegłam z obiektywami, pierścieniami w kieszeniach. Udało się na chwilę wyłączyć i złapać babie lato i dla Was troszkę...
Muszę się też podzielić odkryciem. Oczywistym. Od kilku miesięcy chodzimy na jogę, znalazłam ogłoszenie, że joga na trawie, że o poranku, że w parku, zarażona zaraziłam następnych, zostałyśmy dwie. Kiedyś już ćwiczyłam, ale teraz to mój czas dla siebie i wielka celebracja tego czasu :) a prowadząca niezwykła, robi to za darmo, z własnej chęci i miłości do tego co robi i zaraża tym bardzo. Często zostawia nas z jakimś słowem zapadającym w pamięć, ostatnio o człowieku, który z wdzięcznością budząc się każdego dnia i trwając w niej, daleki jest od smutku depresji. Jakie to prawdziwe.
a teraz babie lato....







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...