8 lat temu
czwartek, 12 listopada 2015
jesienne słońce
Gorce. Pasące się krowy na stoku, wyżej owce z dzwonkami i szczekaniem psów. W dole unoszący się dym z domów, nie połatanych chat drewnianych stojących resztką sił, ale całkiem nowych domów z kolektorami na dachu, z zadbanymi ogrodami. Polska ponoć jest w ruinie, nie mamy telewizora, więc nie oglądamy, ale gdzie nie ruszymy to dalekie to od zubożenia i ruiny. Nawet te ukryte gdzieś w starych sadach drewniane cuda obrośnięte kwiatami, zadbane i czarowne. Gorce jesienne cudowne, ciepłe w kolorach i zapachach. W schronisku zjedliśmy z Tygrysem pyszne pierogi z borówkami, zachwyciliśmy się kotem przeciągającym się w słońcu na parapecie, wzięliśmy pieczątkę i poszliśmy na dół. Te nasze góry są homeopatyczne, ilości nieznaczne ale bardzo intensywne :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz