Trudno znaleźć czas na blogowanie z dwoma facetami, 7-tygodniowym i 21-miesięcznym. Niedźwiadek B potrzebuje przytulenia, dużooo pokarmu i spokojnego snu, zaś Tygrys uwagi na innym poziomie, wymyślania zabaw, szaleństwa, biegania ale i zatrzymania na książkę, wspólne gotowanie itp. Spacery wydłużają się w nieskończoność, każdy ślimak, pszczoła na kwiatku, kamyk na drodze jest najważniejszy na świecie i wymaga uważnej analizy, już nie powiem o maszynach budowlanych, koparkach i takich tam. Są pierwsze próby budowania zdań z tych szczątkowych słów albo poprzekręcanych po swojemu. Ale to radość, absolutna radość życia, na sto procent.
Prócz tego naszego życia w zachwycie są zlecenia (przedziwne, że im mniej ma się czasu to one spadają z nieba niczym krople deszczu) no może nie aż tyle, ale wystarczająco absorbujące późnymi wieczorami przy spokojnym śnie maluchów.
Z tych wydłużonych spacerów udaje się czasem coś przynieść z okolicznych badyli i tym się mogę podzielić.
9 lat temu
Kto Cię tak ładnie uchwycił...w zadumaniu? :)
OdpowiedzUsuńpytasz o ostatnie zdjęcie? to Tygrys z tatą, ja zawsze z tej drugiej strony obiektywu...
Usuńech już myślałam, że dałaś się złapać ;)
OdpowiedzUsuń